Dieta Twojego dziecka

Neofobia żywieniowa

08-12-2017

Znacie takie dzieci, o których otoczenie, a czasem sami rodzice, mówią: „ale niejadek”, „Jaś okropnie wybrzydza przyjedzeniu”? Takie reakcje u małego dziecka najczęściej pojawiają sie około 18-24 miesiąca życia i są wiązane z tzw. „buntem  dwulatka”, czyli okresem, kiedy maluch uczy się mówić „nie” i samodzielnie podejmować decyzje. Jednak, problem neofobii żywieniowej jest czymś głębszym niż zwyczajny bunt dwulatka.

Co to jest neofobia żywieniowa?

Neofobia żywieniowa to długotrwała niechęć do pokarmów o konkretnej strukturze, zapachu lub smaku. Stan ten zaczyna się przeważnie około drugiego roku życia, ale może utrzymywać się przez kolejne lata, a czasem trwać nawet w dorosłym życiu.

Jadłospis dzieci z neofobią żywieniową jest bardzo ograniczony, aczkolwiek w stosunku do produktów, które akceptują, mają normalny apetyt. Niestety, akceptują one tylko kilka wybranych produktów. Zdecydowanie odmawiają próbowania nowości, często argumentując, że „to jest niesmaczne”. Zdarza się, że dziecko cierpiące na neofobię żywieniową odmawia nawet wejścia do pomieszczenia, w którym znajduje się odrzucana żywność. Nie ma mowy, żeby maluch chociaż dotknął takiego produktu, a samo patrzenie na niego może wywoływać odruch wymiotny.

Dzieci z neofobią żywieniową po prostu boją się jedzenia. Odmowa spożywania pokarmów, to nie jest ich zła wola, czy chęć udowodnienia, kto tutaj rządzi. Powszechnie akceptowane pokarmy, dla takich dzieci są czymś obrzydliwym i przerażającym.

Czy neofobia żywieniowa to prawdziwy problem, czy wymyślili go psycholodzy?

Najlepiej byłoby o to zapytać rodziców dzieci z neofobią żywieniową. Kto tego nie przeżył, do końca nie zrozumie.

Problem jest bardzo prawdziwy. Można się spotkać z argumentami typu: „moja Zosia jakby jej pozwolić, to jadłaby tylko słodycze”, albo „Piotruś marchewki to do ust nie weźmie, ale jakoś sobie radzimy”. I zadanie kończące każdą dyskusję: „żadne dziecko nie zagłodzi się na śmierć – zgłodnieje to zje”. No właśnie nie do końca, dziecko z neofobią, nawet jak zgłodnieje, lub będzie naprawdę głodne, to nie zje, ponieważ ono po prostu boi się jedzenia.

Jeżeli w rodzinie jest neofobia, to taka rodzina staje przed prawdziwym wyzwaniem. Posiłki są polem minowym, każdy wyjazd, czy nawet zwykłe wyjście do restauracji, skomplikowaną kampanią logistyczną.

Czy neofobię żywieniową można wyleczyć?

Jest to proces długotrwały, jednak ten lęk przed jedzeniem można w dużym stopniu ograniczyć. On tak do końca nigdy nie zniknie, zawsze będzie pewna nieśmiałość w stosunku do nowych, nieznanych pokarmów, ale to już nie będzie panika nie do pokonania.

Nie ma jednej, ogólnej metody, która działałaby na wszystkie dzieci. Najlepszym rozwiązaniem jest udać się z dzieckiem do psychodietetyka,  który ma świadomość istnienia neofobii żywieniowej (ponieważ nie wszyscy dietetycy, czy lekarze uznają ją za coś więcej niż wybrzydzanie) i ułoży indywidualną terapię.

Warto jednak zdawać sobie sprawę, że dziecko oswajamy z pokarmem powolutku. Nowości wprowadzamy stopniowo. Bawmy się jedzeniem. Na początku wystarczy, jeżeli dziecko popatrzy przez chwilę na daną żywność, potem niech odważy się jej dotknąć, (wystarczy przez sekundę) następnie potrzyma w rączce, powącha, itd.

Miejmy świadomość, że żeby dziecko rozsmakowało się w danej potrawie, czasem musi jej spróbować ponad 20 razy.

dr Anna Kulikowska, Doradca Żywieniowy; specjalista z zakresu dietetyki i żywienia oraz jakości surowców i produktów spożywczych.Właścicielka poradni dietetycznej online Dobrze jeść (www.dobrzejesc.com). Aktywnie promuje zdrowy styl odżywiania poprzez liczne publikacje, w tym docierające do szerokiego grona odbiorców informacje w internecie. Umiejętnie łączy  teorię z praktyką pokazując jak w oparciu o ogólnodostępne produkty spożywcze komponować dobrze zbilansowane posiłki odpowiednie dla osób w zależności od wieku, stanu zdrowia i trybu życia.
Jeśli masz pytania do naszego eksperta, pisz na adres: doradcazywieniowy // indykpol.pl
lista aktualności