Smaczna kuchnia

Wigilia u teściowej – jak nie przytyć

20-12-2016

W tym roku jesteś gościem w czasie Świąt, a na dodatek twoja teściowa doskonale gotuje, przez co podwójnie trudno jest odmówić próbowania świątecznych przysmaków. Czy w takiej sytuacji jest się skazanym na dodatkowe kilogramy? Niekoniecznie, nie poddawaj się bez walki.

  1. Zadeklaruj się, że ty też chcesz mieć swój wkład w wigilijną kolację, czy świąteczny obiad  i spróbuj przemycić jakąś lekką, niskokaloryczną potrawę, jak na przykład karpia w galarecie, śledzia z jabłkiem w sosie jogurtowym, czy barszcz z uszkami.
  2. Pomagaj gospodyni – zbieraj brudne naczynia ze stołu, przynoś kolejne dania, sama nakładaj potrawy. Po pierwsze choć trochę się poruszasz, po drugie zapunktujesz u teściowej, po trzecie – nakładając danie, to ty decydujesz ile będziesz mieć na talerzu.
  3. Jeżeli jesteś namawiana na sałatkę jarzynową, czy wigilijny bigos, to że je weźmiesz, wcale nie oznacza, że musisz jeść je z chlebem, oszczędzisz sobie sporo dodatkowych kalorii. Spokojnie możesz też zrezygnować z ziemniaczków.
  4. Jeżeli tylko masz możliwość usiądź dalej od osób, o których wiesz, że ciągle namawiają do jedzenia i podają dokładki. Może lepiej by było usiąść bliżej dzieci, jest wtedy szansa, że to na nich skupi sie uwaga dorosłych zachęcających do skosztowania coraz to nowej potrawy. Trochę to perfidne, wiem, ale kiedy walczysz o pozbycie się każdego kilograma, musisz mieć na to sposoby.
  5. Nie bój się odmawiać. Oczywiście rób to grzecznie. Warto też mieć mocne argumenty. Samo „nie, dziękuję, boję się przytyć”, może być za słabe. Natomiast słowa: „to wszystko jest takie pyszne, ale mój kochany mąż kupił mi taką piękną sukienkę, jeżeli zjem jeszcze jedną dokładkę  makowca na pewno w nią nie wejdę”, albo „Same wspaniałości na tym stole, jednak już naprawdę jestem pełna po uszy, ale koniecznie poproszę o zapakowanie tej ryby po grecku do domu, jest fantastyczna”, powinny sprawić, że nikt się nie obrazi i namawianie się skończy (przynajmniej na chwilę).
  6. Jedz powoli, to nie tylko zdrowy nawyk. Jeżeli na twoim talerzu będzie jedzenie, być może unikniesz dokładek. Oczywiście, nie możesz zbytnio się ociągać, ponieważ powstanie podejrzenie, że ci nie smakuje.
  7. Ubiegnij zachęcanie do spróbowania. Sama sobie dokładaj, ale to, co ty wybierzesz, czyli potrawy możliwie mniej kaloryczne, albo po prostu mniejsze porcje.
  8. Wybierz wodę niegazowaną, od tego co prawda nie schudniesz, ale unikniesz efektu wzdętego brzucha. Natomiast stanowczo odmawiaj wszelkich soków i napojów owocowych („poproszę wodę, bo jak wypiję sok, to nie dam rady spróbować tego pysznego karpia”).
dr Anna Kulikowska, Doradca Żywieniowy; specjalista z zakresu dietetyki i żywienia oraz jakości surowców i produktów spożywczych.Właścicielka poradni dietetycznej online Dobrze jeść (www.dobrzejesc.com). Aktywnie promuje zdrowy styl odżywiania poprzez liczne publikacje, w tym docierające do szerokiego grona odbiorców informacje w internecie. Umiejętnie łączy  teorię z praktyką pokazując jak w oparciu o ogólnodostępne produkty spożywcze komponować dobrze zbilansowane posiłki odpowiednie dla osób w zależności od wieku, stanu zdrowia i trybu życia.
Jeśli masz pytania do naszego eksperta, pisz na adres: doradcazywieniowy@indykpol.pl
lista aktualności