Zdrowie i uroda

Czy należy się bać dodatków do żywności?

08-12-2017

Litera „E” na opakowaniu produktu spożywczego budzi u wielu osób lęk i przeświadczenie, że ta żywność jest słabszej jakości, a przynajmniej nie tak zdrowa, jakby być mogła. Oczywiście, zdarzają się takie produkty spożywcze, które mogłyby mieć krótszą listę składników (choć z drugiej strony, za krótka lista też budzi wątpliwości – „czy producent aby czegoś nie ukrywa?”), jednak należy zdawać sobie sprawę, że tzw. dodatki do żywności przechodzą długie badania, zanim zostaną dopuszczone do spożycia.

Jakie są najczęstsze wątpliwości odnośnie dodatków do żywności?

„Tak do końca, to ten dodatek nie został przebadany”

Istnieją określone, bardzo dokładne, procedury pozwalające ocenić dany dodatek do żywności. Zanim zostanie on dopuszczony do produkcji, a także w kolejnych latach, przechodzi on:

  • badania toksykologiczne,
  • ocenę bezpieczeństwa (włącznie z rakotwórczością i alergenami),
  •  ustalenia prawne: maksymalne dawki, kryteria czystości,
  •  monitoring spożycia,
  • stałą ocena toksykologiczna,
  • badania epidemiologiczne,
  • badania niezależnych instytucji.

To, że jakaś substancja została raz uznana za bezpieczną, nie oznacza, że się o niej zapomina, dodatki do żywności są wielokrotnie badane.

„Może i w małej ilości taki dodatek nie szkodzi, ale jak się go zje za dużo ...”

Dla każdego dodatku do żywności jest określane tzw. dopuszczalne dzienne spożycie (Acceptable Daily Intake, ADI), czyli ilość tej substancji, która może być przyjmowana codziennie przez okres całego życia bez ryzyka dla zdrowia.

Zawsze zakłada się też „stukrotny margines bezpieczeństwa”. Co to znaczy? Jeżeli naukowcy zbadali, że 100 jednostek określonej substancji nie zaszkodzi konsumentowi, to do żywności można dodać tylko 1 jednostkę tej substancji.

Jeżeli nadal mamy wątpliwości, warto stosować zasadę urozmaicenia żywienia, do której namawiają dietetycy, wówczas jeszcze bardziej zmniejszamy prawdopodobieństwo przekroczenia dopuszczalnego dziennego spożycia.

„Syntetyczne dodatki są złe ....”

Niekoniecznie. Producenci dodatków posiadają bardzo precyzyjne technologie, pozwalające im uzyskać czysty, niczym niezanieczyszczony dodatek do żywności. Dodatki pochodzenia naturalnego mogą mieć bardziej zróżnicowany skład. Aczkolwiek, pamiętać należy, że i jedne i drugie są dokładnie badane.

„Im dłuższa i bardziej skomplikowana nazwa dodatku, tym gorzej...’

To stwierdzenie jest całkowicie błędne. Nazwa to tylko nazwa i nie ma żadnego związku ze zdrowotnością dodatku. Na przykład substancja „hydroksypropylometyloceluloza” ma okropnie skomplikowaną nazwę, a tymczasem jest związkiem korzystnie działającym na organizm człowieka (pomaga uzyskać prawidłowy poziom cholesterolu we krwi oraz hamuje wzrost poziomu glukozy we krwi po posiłku).

„Konserwanty są najgorsze, wybieram żywność bez nich...”

Warto pamiętać, że konserwanty zatrzymują rozwój bakterii i grzybów oraz przeciwdziałają obecności toksyn w żywności; tym samym zwiększają jej bezpieczeństwo. Tak naprawdę stajemy przed wyborem: przebadane, kontrolowane konserwanty, a szkodliwe (lub wręcz zabójcze) toksyny. Innymi słowy można zadać sobie pytanie, co wybieram azotany*, czy jad kiełbasiany*?

Istnieją dodatki do żywności o działaniu korzystnym dla zdrowia człowieka

Poniżej kilka przykładów takich prozdrowotnych dodatków do żywności:

- E 425 (ii) (glukomannan konjak) – pomaga utrzymać prawidłowy poziom cholesterolu we krwi oraz sprzyja utracie wagi;

- E 101(i) (ryboflawina, witamina B2) – wspomaga widzenie, pomaga zachować naszą skórę w dobrej kondycji, odpowiada za prawidłowe działanie układu nerwowego;

- E 412 (guma guar) - pomaga w utrzymaniu prawidłowego poziomu cholesterolu we krwi;

W naszym mleku nie ma substancji dodatkowych...”

Istnieją rodzaje żywności, w przypadku której prawo zabrania wprowadzania substancji dodatkowych. Substancji dodatkowych nie wolno stosować do: świeżych warzyw i owoców, świeżego mięsa, miodu pszczelego, olejów roślinnych, mleka zarówno pasteryzowanego, jak i sterylizowanego, masła, śmietany, śmietanki, maślanki naturalnej, wód mineralnych, kawy (za wyjątkiem aromatyzowanej kawy instant i ekstraktów kawy), herbaty liściastej niearomatyzowanej, cukru, suchych makaronów (za wyjątkiem makaronów bezglutenowych lub tych przeznaczonych do diet niskobiałkowych).

Dodatki do żywności można stosować gdy:

  • jest uzasadniona (i możliwa do wykazania) technologiczna potrzeba ich użycia, a zamierzonego celu nie można osiągnąć innymi ekonomicznymi technologiami;
  • nie stanowią one zagrożenia dla zdrowia konsumenta przy zaplanowanym dawkowaniu;
  • użycie danego dodatku nie wprowadza konsumenta w błąd, co do jakości zdrowotnej produktu (czyli dodatek nie może służyć zafałszowaniu jakości żywności).

*azotany – środki konserwujące dodawane do wędlin; jad kiełbasiany – bardzo silna trucizna produkowana przez bakterie Clostridium botulinum

lista aktualności