Zdrowie i uroda
Przygoda z owocami morza – cz. 1
Podczas urlopu chcemy się odprężyć i przeżyć coś innego. Jesteśmy gotowi na niezwykłe doświadczenia. Zagraniczne wyjazdy, często w egzotyczne miejsca, sprzyjają odkrywaniu nowych smaków. Jeżeli do tej pory nie spróbowaliście „frutti di mare", czyli owoców morza, warto dać się skusić. Posmakujcie nie tylko krewetek, ale również ośmiornic, kalmarów, homarów. Najlepszy, niepowtarzalny smak, będą miały w portowej knajpce gdzieś w Hiszpanii, albo w Portugalii...
Owoce morza, czyli inaczej jadalne bezkręgowce, dzielimy na trzy podstawowe grupy: skorupiaki, głowonogi i małże. Skorupiaki zawdzięczają swoją nazwę skorupie pokrywającej ich ciało. Zaliczamy do nich kraby, krewetki, langusty i homary. Zjadamy z nich mięso odwłoka i kleszczy. Natomiast zmielona skorupa może być składnikiem sosów. Skorupiaki pieczemy na grillu, gotujemy lub smażymy w cieście. Głowonogi nie mają pancerza, wymienić tu można kalmary, ośmiornice oraz mątwy. Najczęściej kupujemy je w postaci pokrojonych kawałków i smażymy w głębokim tłuszczu lub dusimy. W muszlach kryją się małże, do których należą ostrygi i przegrzebki. Ostrygi można spożywać na surowo, jednak częściej małże poddaje się obróbce termicznej, czyli gotuje lub dusi.
Mięso jadalnych bezkręgowców jest cenione zarówno ze względu na swoje walory smakowe, jak i wartości odżywcze. Owoce morza stanowią źródło białka o wysokiej wartości odżywczej. Ponadto, są w nich obecne nienasycone kwasy tłuszczowe, m. in. z grupy omega-3. Kwasy te wpływają korzystnie na sprawność umysłu, ograniczają ryzyko wystąpienia miażdżycy, stanowią element budujący hormony szczęścia (serotonię i dopaminę), zapewniają dobry wzrok. Jednak generalnie owoce morza zawierają trochę mniej białka i tłuszczów niż ryby, są za to zdecydowanie bogatsze w żelazo (niezbędne do transportu krwi), cynk (wzmacniający układ odpornościowy, wzmagający popęd płciowy) i miedź (uczestniczy w produkcji czerwonych krwinek i usprawnia pracę mózgu). W owocach morza obecne są ponadto jod (składnik hormonów tarczycy) i selen (przeciwutleniacz, uważa się, że ma działanie przeciwnowotworowe). Stanowią one również źródło witamin z grupy B, zwłaszcza B12 i B6. Skorupiaki (za wyjątkiem krabów) charakteryzuje wysoka zawartość cholesterolu. Jest jednak i dobra wiadomość dla fanów krewetek, czy homarów, zawierają one pewne sterole, które w znacznym stopniu ograniczają przyswajanie cholesterolu.
Pamiętajmy, że owoce morza należą do nietrwałych produktów spożywczych. Kupując je koniecznie sprawdzajmy datę przydatności do spożycia. W przypadku owoców morza łatwo o zatrucie. Świeże małże mają muszle szczelnie zamknięte. Natomiast po ugotowaniu wszystkie muszle muszą się otworzyć, tych zamkniętych nie jemy! Świeży homar nie może mieć na pancerzu pomarańczowych plam. Jeżeli jemy krewetki podane z pancerzykiem, to zdejmujemy go oraz usuwamy czarną nitkę, widoczną na grzbiecie, jest to bowiem jelito, które może popsuć nam przyjemność jedzenia.
Małże jadalne (można się spotkać z określeniem mule) są popularne w kuchni francuskiej, belgijskiej, hiszpańskiej i włoskiej. Kiedyś stanowiły pospolite danie rybaków, dzisiaj jemy je w eleganckich restauracjach. Mule bardzo szybko tracą świeżość, zatem jedzmy je już w dniu zakupu. Odrzucamy muszle otwarte i popękane. Pozostałe płuczemy po bieżącą wodą. Skorupy szorujemy. Z każdej małży odcinamy bisiory, czyli rodzaj „nici" wiążący je z podłożem. W Polsce są łatwo dostępne małże wędzone, marynowane i mrożone. Można je dodawać do zupy lub sałatki. Jednak najbardziej popularnym sposobem podawania małż jest ich gotowanie w garnku z dodatkiem wina - małże układamy w rondlu o grubym dnie, zalewamy małą ilością białego wina, możemy dorzucić tymianek, dusimy na małym ogniu do otwarcia. Małż nie powinno się poddawać zbyt długiej obróbce termicznej (gotujemy je w muszlach do momentu, aż się otworzą).
Ostrygi cieszą się opinią silnego afrodyzjaku, a to dzięki wysokiej zawartości cynku, który zwiększa popęd płciowy. Ich galaretowate mięso jest ukryte w nieregularnej, twardej muszli; Można je piec na ruszcie, obgotować, podsmażyć, ale za największy przysmak uchodzą ostrygi surowe. Francuzi jedzą je skropione tylko sokiem z cytryny. Ostrygi otwieramy za pomocą specjalnego nożyka, który wbijamy pomiędzy obie części muszli, górną część podważamy i odrywamy palcami.
Przegrzebki, czyli inaczej muszle św. Jakuba, mają mięso zwarte i jednolite o kremowobiałym kolorze. Niektórzy swoją przygodę z owocami morza zaczynają właśnie od nich, albowiem są łatwe do przyrządzenia. Można je jeść na surowo, wyjęte z muszli i skropione sokiem z cytryny. Można też je smażyć, piec, grillować i gotować. Trzymajmy się tylko jednej zasady, smażymy je bardzo krótko, a mięso pozostanie soczyste i nie zrobi się gumowate. Przegrzebki doskonale smakują jako dodatek do sałatek. Połóżmy je na sałacie polanej sosem winegret, albo podajmy z ciepłą zielona fasolką.
dr Anna Kulikowska, Doradca Żywieniowy; specjalista z zakresu dietetyki i żywienia oraz jakości surowców i produktów spożywczych. Aktywnie promuje zdrowy styl odżywiania poprzez liczne publikacje, w tym docierające do szerokiego grona odbiorców informacje w internecie. Umiejętnie łączy teorię z praktyką pokazując jak w oparciu o ogólnodostępne produkty spożywcze komponować dobrze zbilansowane posiłki odpowiednie dla osób w zależności od wieku, stanu zdrowia i trybu życia.
Jeśli masz pytania do naszego eksperta, pisz na adres: doradcazywieniowy@indykpol.pl